MENU

AKTUALNOŚCI

Rzecz o bękarcie i komuniście
Krzysztof Kucharski
Polska Gazeta Wrocławska nr 48
Data 27-02-2012

"Antek Kochanek to "komunista, bękart, dziwkarz, Żyd, cygan, pedał, alfons i pijak", tak twierdzi wałbrzyszanka - Jadwiga Śląska - schowana w ciele Ewy Bobrowskiej, która wnosi o przemianowanie ulicy Antka Kochanka na jakąś odpowiedniejszą... Tym otwiera się przed naszymi oczami surrealistyczna opowieść o potomku jednego z patronów wałbrzyskich ulic, który walczył w wojnie domowej w Hiszpanii po tej samej stronie, co Ernest Hemingway. Zginął w 1937 roku, miał 31 lat.

Od razu się przyznam, że pierwszy raz od dłuższego czasu z przyjemnością oglądałem dyplom studentów wrocławskiej szkoły teatralnej o najdłuższym w historii dyplomów tytule: "Świadectwa wzlotu, upadku, wzlotu, wzlotu, wzlotu, upadku i tak dalej Antka Kochanka", którym go obdarzyła spółka autorska Pilgrim-Majewski. Znana dobrze we Wrocławiu z czasów, gdy Sebastian Majewski kierował alternatywną Sceną Witkacego, a teraz jest szefem artystycznym sceny wałbrzyskiej. Nic dziwnego, że ten dyplom, powstały w koprodukcji z wałbrzyskim Teatrem im. Szaniawskiego, pojawi się na stałe w jego repertuarze. Świetnie sprawdziła się w całym przedstawieniu parodia konwencji modnego dziś teatru pa-radokumentalnego. To opowieść o czasach PRL-u pokazanych groteskowo, choć przywołuje czasem tragiczne losy ludzi żyjących w tamtych mrocznych dziesięcioleciach.

Oprócz wspomnianej wyżej Jadwigi Śląskiej, reszta postaci ojawiających się zza zastawek w Czarnej Sali staje po stronie Kochanka Antka - postaci fikcyjnej, która jest domniemanym synem kapitana z hiszpańskiej brygady Dąbrowszczaków.

Najjaśniejszą postacią jest Róża Luksemburg, grana brawurowo przez Sarę Celler-Jezierską, mającą nie tylko prawdziwą siłę vis comica, ale też umiejętności parodystyczne. Sugestywnymi gestami i intonacją głosu przywołała w naszej wyobraźni Krystynę Jandę. Naprawdę bardzo subtelnymi środkami i za tę subtelność właśnie dałbym jej najwyższe noty. Ciekawy jestem, co powie Agnieszka Kwietniewska, gdy obejrzy swoją młodszą koleżankę na wałbrzyskiej scenie, bo też świetnie parodiuje właścicielkę teatru Polonia.

Potrafił nas rozbawić, w groteskowo wymyślonej przez autorską spółkę postaci Nadieżdy Czarnej Pantery, Piotr Rodak. W tej postaci, podobnie jak w Przybranej Siostrze, widać zamysł autorów, by każdy z dyplomantów miał te swoje pięć minut, pozwalające docenić jego ewentualny talent. Kamila Pieńkos do tej żartobliwej konwencji całego przedsięwzięcia znalazła w Przybranej Siostrze parę lirycznych cieni. Uciekła tym samym od prostych schematów. Bardzo zgrabnie to wyszło.

Nie udało mi się rozszyfrować postaci Siostry Wioletty Orańkiej, granej trochę bez aktorskiego błysku, ale z wdziękiem przez Karolinę Krawiec. W tym regionie znana była Marianna Orańska, której film poświęcił wrocławski Ośrodek Kultury i Sztuki. Może miała siostrę Wiolettę?-licentia poetica...

Bez wątpienia nie tylko choreograficzny talent w autoironicznym monologu objawił Piotr Mokrzycki jako Pan Zdzisław, wydobywając homoseksualne akcenciki, bo też był racjonalnym, wyrokującym Bogiem. A propos, mocną stroną tego dyplomu są efektowne, parterowe układy choreograficzne wymyślone przez Piotra Sorokę.

Na koniec zostawiłem sobie tytułowego bohatera Antka Kochanka, granego przez dwóch aktorów. Student Adam Mortas w tej roli nie miał wiele do zrobienia, ale za to jako Daisy von Pless pokazał, że potrafi bawić się niuansami. Drugim Kochankiem był nestor wałbrzyskiej sceny, Adam Wolańczyk. Sympatyczny i zawsze skromny Pan Adam w maju skończy 76 lat. Zdrowia i wspaniałych ról, Panie Adamie. Wśród teatralnej młodzieży czuł się bardzo swobodnie i to on - niczym Mag - wyczarował teatralny entourage całej, bardzo zgrabnej, prostej, dowcipnej i jakże przewrotnej opowieści."

fot. Filip Lupa
fot. Filip Lupa

Pojawił się recenzja spektaklu dyplomowego studentów wrocławskiej PWST pt. "Świadectwach wzlotu i upadku wzlotu wzlotu wzlotu upadku i tak dalej Antka Kochanka" w reż. Sebastiana Majewskiego.

Czytamy w niej m.in. , że prawdziwą rewelacją spektaklu jest Sara Celler-Jezierska jako Róża Luksemburg, przeżywająca swoje wzloty w strońskim psychiatryku i pan Zdzisława (Piotr Mokrzycki), który po spotkaniu z Antkiem zaczyna żyć w zgodzie z sobą.

Więcej zdjęć w wykonaniu F. Lupy i całą recenzję można przeczytać "klikając tutaj":http://cjg.gazeta.pl/CJG_Wroclaw/1,104514,11239430,Rezyser_skreczuje_i_robi_najlepszy_spektakl_w_miescie.html

fot. Filip Lupa
fot. Filip Lupa
fot. Filip Lupa
fot. Filip Lupa
fot. Filip Lupa
fot. Filip Lupa
fot. Filip Lupa
fot. Filip Lupa
fot. Filip Lupa
fot. Filip Lupa

Przypominamy, że 25.02 o godz. 19.00 odbędzie się premiera "Dawno temu w Odessie"

Na Scenie na Strychu Wrocławskiego Teatru Współczesnego przy ul. Rzeźniczej wraz z innymi aktorami i zespołem muzycznym wystąpi Marcin Gaweł.

Aktor wcieli się w postać Beni Krzyka.

Jak mówi reżyser, Łykasz Czuj, ta kolorowa historia, w której można pobawić się konwencjami i formami zostaje zderzona z opowieścią bardziej poważną. Kończy się zaś ona obrazem współczesności, historią o gangsterach, którzy są odległymi potomkami bolszewickich oprawców z tamtego czasu.

Spektakl zbudowany jest z kilkunastu utworów muzycznych przerywanych dialogami. Muzyka do piosenek jest grana na żywo i można w niej usłyszeć rożne brzmienia od rocka, punka po motywy rosyjskie i żydowskie.

Scenariusz inspirowany jest m. in. prozą Izaaka Babla z pierwszej połowy XX wieku oraz utworami Wiktora Jerofiejewa, Władimira Szynkariowa, Wieniedikta Jerofiejewa. Teksty songów: Michał Chludziński , muzyka: Aleksander Brzeziński.

Więcej informacji o spektaklu można znaleźć "klikając tutaj":http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,11214633,Wielkosc_i_upadek_krola_odeskich_gangsterow_w_teatrze.html#ixzz1nKgySVUU

‎24.02 br. o godz. 19 we wrocławskim Teatrze PWST odbędzie się premiera przedstawienia dyplomowego studentów IV roku PWST Wrocław.

W spektaklu pt.:"Świadectwa wzlotu, upadku, wzlotu, wzlotu, wzlotu, upadku i tak dalej Antka Kochanka" w reż. Sebastiana Majewskiego wystąpi Sara Celler-Jezierska

Czarna Sala Teatru PWST przy ulicy Braniborskiej 59, godz. 19.00

Spektakl jest koprodukcją PWST we Wrocławiu i Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu z gościnnym udziałem aktora wałbrzyskiego Teatru: Adama Wolańczyka i zostanie on włączony do repertuaru Teatru .

Więcej o spektaklu można przeczytać "klikając na":http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,11179801,Historia_o_Antku_Kochanku_w_koncu_zostanie_pokazana.html

Serdecznie zapraszamy!

W dniach 24, 25 i 26.02 br. o godz. 19 na scenie Teatru Powszechnego w Łodzi w spektaklu "Życie" w reż. Pawła Aignera można zobaczyć Kubę Firewicza.

Życie to seria zdarzeń; spotkań z ludźmi, doświadczeń, błędów i wniosków, jakie z nich wyciągamy. Ale do czego to wszystko zmierza? Co jest na końcu tej drogi? Czy dusza ludzka jest nieśmiertelną? I czym tak naprawdę ona jest?

Podobno przed śmiercią przebiega nam przed oczami całe życie? A gdyby nie były to sekundy… Gdybyśmy już po, mogli przyjrzeć się swojemu życiu raz jeszcze. Do jakich wniosków byśmy doszli? Co byśmy odkryli? Czy samotność jest nieodzownym elementem naszego istnienia? I na ile możemy wpłynąć na boski plan?

Te i inne pytania stawia bohater.
Czy podczas podróży do dalszej i bliższej przeszłości zdoła odnaleźć odpowiedź na nurtujące nas wszystkich pytania? A może to wszystko to tylko żart.

Trailer ze spektaklu można obejrzeć "klikając tutaj":http://www.youtube.com/watch?v=mXTUcubqH2A